Strona głównaCTRL + ALT + Borucza – reset dla hubu technologicznego

CTRL + ALT + Borucza – reset dla hubu technologicznego

 
Dodano: 23 czerwca, 2025

Reset bez spinki. Priorytety bez presji. I pizza, która znika szybciej niż backlog.

W świecie, gdzie push noty nigdy nie śpią, wyłączenie Slacka i wymiana biurka na las to upgrade, który podkręca kreatywność i pozwala zespołowi wyjść z trybu ciągłego firefightingu.

[_założenia_]

Asia odezwała się do nas na początku roku z briefem, który brzmiał jak dobrze napisany kod: zwięzły, klarowny i pełen konkretów. Jej 12-osobowy zespół na co dzień operuje między biurowymi firewallami a miejskim zgiełkiem, więc tym razem szukała czegoś, co pozwoli im „zrestartować system” w zupełnie innym środowisku — najlepiej zamienić szklane wieżowce na sosny, a korporacyjne korytarze na leśne ścieżki. Kluczowe było znalezienie miejsca, które umożliwi kreatywny team bonding bez sztampy, w trybie offline, z dużą dawką świeżego powietrza i przestrzenią do prawdziwego „debugowania” relacji w zespole.

Z Wawy chcieli wyruszyć rano w środę, a wrócić kolejnego dnia po wspólnym śniadaniu.

[_nasza realizacja_]

Zespół przyjechał do Stodoły Borucza 43 z konkretnym briefem: znaleźć miejsce, które pozwoli na chwilę przerwy od sprintów, codziennych calli i przelotnych stand-upów. Potrzebowali przestrzeni, w której da się złapać głębszy oddech i wypiąć się z systemu — choćby na kilkanaście godzin.

Po przyjeździe zespół szybko się „zalogował” — najpierw do kubków z kawą, domowego pieczywa, kreatywnych smarowideł i pieczonego camemberta z winogronami, limonką i jałowcem. Chwilę później, w ogrodzie ruszyło nasze stanowisko live cookingu — z profesjonalnym piecem gotowym do wypieku neapolitańskich klasyków i składnikami przygotowanymi do akcji. I wtedy na scenę wkroczył Maciek. Wystąpił gościnnie, ale z prawdziwym ogniem – założył zapaskę i pokazał, że w domowym crafcie pizzy nie ma sobie równych. Mozzarella, jalapeño, gruszki, spinata – wszystko lądowało na cienkim cieście z taką wprawą, że reszta teamu od razu przeszła z trybu „observer” do „consumer”. Klimat? Bardziej warsztat rzemieślniczy niż lunch serwisowy – z pasją, zapachem świeżych składników i pizzą, która znikała szybciej niż backlog w piątek po południu.

065 - ZAPAROWANA - Borucza 2109-min

Popołudnie przyniosło konkretny debug emocji — najpierw siekiery. Axethrowing, czyli nasz mobilny klub latających ostrzy, wystawił dwa tory i dwóch prowadzących. Do tego cold crafty, muzyka w tle i śmiech rozchodzący się echem po brzozowym zagajniku. Zaraz potem – ogrodowe gry integracyjne. Sjoelen, Novuss, Culbuto, Cornhole. Żadnych monitorów, żadnych punktów kontrolnych. Tylko celność, refleks i śmiech w wersji unplugged.

Pomiędzy kulinarnymi przystankami i grami znalazł się też czas na wspólną pracę — prawdziwą kolaborację i wymianę pomysłów, które miały wytyczyć ścieżkę dalszej, wspólnej wizji zespołowej. Z dala od codziennego zgiełku i ekranów, w otoczeniu natury, myśli zespołu nabrały świeżości, a kreatywność dostała prawdziwego „boost’a”. Ta zmiana scenerii działała jak slow energizer — podnosiła poziom dopaminy, ładowała baterie motywacji i pozwalała spojrzeć na cele z nowej perspektywy, pełnej inspiracji i otwartości na wspólne wyzwania.

Wieczorem zespół przeniósł się do świata slow feastu — na kolację złożyła się sezonowa zupa, orientalna miska bulgogi i deser w wersji monoporcji, a wszystko podane tak, jakby ktoś znał bardzo dobrze Pinterest, ale gotował z serca. Lampki rozwieszone nad stołem, ciepłe pledy, wino i rozmowy aż do późnego wieczora. Dla wszystkich — cisza, która w Boruczy staje się osobnym uczestnikiem spotkania.

A rano? Stacja panini. Ciepłe włoskie kanapki z rozgrzanej prasy, kawa z automatu i ostatni moment na zebranie się do powrotu do rzeczywistości. Albo jak wolimy to nazywać — reboot systemu.

[_zakres + budżet_]

✅ 2 dni pobytu
✅ Oprawa kulinarna (śniadania, pizza, kolacja, panini)
✅ Axethrowing z prowadzeniem
✅ Gry ogrodowe
✅ ogród, strefa chill
✅ Obsługa i serwis kawowy non-stop

Budżet: 25-30k

[_to właśnie zrobiło różnicę_]

Maciek wcielający się w rolę pizzaiolo, poranny bieg przez las w odświeżającym wiosennym deszczu i opinia od jednego z członków zespołu: „(…) odwiedzamy wiele różnych dziwnych miejsc, ale to ma w sobie absolutny ‘hommade’ klimat, w najlepszym tego słowa znaczeniu”

#PoProstu
- obcowanie z naturą żywi

naszą kreatywność i pobudza myślenie.

Wejdź do Lasu i Odkryj, Jak Zmienia Cię Natura

Borucza – miejsce, które resetuje zmysły. Sprawdź, dlaczego wszyscy czują się tu...

Przeczytaj
Ślub cywilny z obcokrajowcem w Polsce

Z tym poradnikiem #PoProstu łatwiej będzie Wam wszystko...

Przeczytaj
Ślub humanistyczny – ceremonia na własnych zasadach

Wiesz, że pierwszy ślub humanistyczny w Polsce odbył się 9 grudnia 2007 r. pomiędzy parą...

Przeczytaj
Po co komplikować to, co proste? Nieśpieszne przyjęcia na Boruczy.

Choć koncept organizacji wesela w stodole nie jest młody, to staramy się opowiedzieć go na...

Przeczytaj
Ślub w plenerze pod Warszawą. Na skraju lasu.

Słoneczny dzień, dźwięki lasu, uśmiechnięci bliscy i ślub humanistyczny odbywający się na...

Przeczytaj
Slow Wedding pod Warszawą – dare to be yourself!

Nie masz jeszcze 2 lat. Szczotkując zęby stoisz na stromym krześle przy łazienkowej umywalce....

Przeczytaj
Wejdź do Lasu i Odkryj, Jak Zmienia Cię Natura

Borucza – miejsce, które resetuje zmysły. Sprawdź, dlaczego wszyscy czują się tu...

Przeczytaj

#PoProstu nowości
– artykuły, nowości ze skraju lasu

Nie bądź ostatnią osobą, która dowie się o nowościach na Boruczy.

    CZEŚĆ, tutaj Agnieszka i Mateusz!

    Zastanawiasz się, jak wykorzystać to miejsce pod swój event? Napisz do nas, podziel się wizją - na pewno wrócimy z ciekawym pomysłem:)!