Kameralne wesele pod Warszawą – Stodoła Borucza i sztuka kameralnego świętowania
Miejsce na małe wesele – czy łatwo je znaleźć?
Dobrze wiemy od Was, że nie jest to wcale proste zadanie. W szczególności, gdy stawiacie na dogodny termin, czy pełną wyłączność miejsca.
Łatwo usłyszeć wówczas: „(…) soboty startujemy od minimum 100 osób”, albo: „środa, jeśli już bardzo Wam zależy”, a czasem: „możecie, ale bez muzyki – obok jest inne wesele”.
Absurd.

Dlaczego stawiamy na małe wesela?
Nie chcemy być „fabryką wesel”
Od początku wiedzieliśmy, że to nie nasza droga.
Gdyby chodziło nam tylko o zysk, robilibyśmy duże wesela, tydzień w tydzień.
Słyszeliśmy to nie raz: „Marnujecie potencjał, moglibyście robić setki imprez rocznie.”
Tyle że nas to nie kręci, a słowo 'potencjał’ rozumiemy zupełnie odwrotnie – jako 'klik’ między podobnymi 'energiami’. Na nasze przyjęcie zaprosiliśmy lekko powyżej 40 osób i doskonale rymujemy się z parami, które szukają prywatności, kameralności.

Małe wesele pod Warszawą jako świadomy wybór
Dlatego u nas małe wesele pod Warszawą nie jest planem awaryjnym, tylko świadomym wyborem – żeby przeżyć ten dzień blisko ludzi, którzy naprawdę coś dla Was znaczą.
Limit, który daje przestrzeń
Limit nie jest ograniczeniem.
To filtr, przez który przechodzi lista osób, wspomnień, emocji.
Zostają tylko Ci, którzy są naprawdę blisko.
Nie ci, których „trzeba zaprosić”, ale ci, bez których to po prostu nie byłby ten sam dzień.
Przestrzeń, nie ścisk
Nasza stodoła ma powierzchnię miejsc, które przyjmują nawet 150 gości. My wolimy zostawić w niej powietrze.
Przestrzeń do tańca w środku, nie na zewnątrz.
Oddech między stołami, zamiast ścisku przy ławkach.
Komfort rozumiany nie jako luksus, tylko jako swoboda bycia sobą.
Stodoła Borucza 43 – miejsce stworzone na małe, kameralne przyjęcia pod Warszawą
Czy małe przyjęcia weselne naprawdę wybierają tylko introwertycy?
Zacznijmy od tego, że Stodoła Borucza 43 przynosi ukojenie tym, którzy nie lubią być w centrum uwagi.
To przestrzeń, która nie wymaga, nie narzuca i nie wystawia na pokaz.
Daje oddech.
Dla wielu to właśnie w tym tkwi jej siła – w możliwości bycia sobą, bez konieczności dopasowania się do scenariusza, którego nikt nie potrzebuje.
Sam doskonale rozumiem tych, którzy tak mają.
Od zawsze czułem, że jestem gdzieś pomiędzy – lubię ludzi, rozmowy i wspólne chwile, ale po pewnym czasie potrzebuję ciszy.
Tego momentu, kiedy można się na chwilę wyłączyć, spojrzeć w niebo i niczego nie musieć.
To możliwe tylko w miejscu, które nie wymusza.
I właśnie taka jest Borucza – naturalna, spokojna, z przestrzenią, która pozwala na oddech, nawet gdy wokół trwa świętowanie.
Kameralne przyjęcia – bliskość, której nie da się zaplanować
Kameralne przyjęcia mają w sobie coś, czego nie da się zaplanować.
Dają czas na rozmowę, bliskość i ciszę między dźwiękami muzyki.
Tu można cieszyć się chwilą, zamiast gonić za rytuałami, które dawno przestały mieć znaczenie.
To także nowe spojrzenie na tradycję – jej lżejsza, bardziej świadoma interpretacja, o której pisaliśmy już w naszym tekście o weselach w stodole pod Warszawą.
Bez oczepin, bez obowiązkowych przemówień, bez przymusu udawania, że dobrze się bawisz, kiedy marzysz o spacerze po lesie.
Nie tylko dla introwertyków
Ale nie, Stodoła Borucza 43 nie jest miejscem tylko dla introwertyków.
To byłoby zbyt wąskie, zbyt przewidywalne.
Ta przestrzeń działa jak płótno – pozwala każdemu zapisać swoją wersję świętowania.
Dla jednych to kolacja przy długim stole i rozmowy do późna.
Dla innych – taniec, śmiech i wspólna zabawa.
A są i tacy, którzy po prostu pozwalają, by dzień potoczył się sam, tak jak dyktuje chwila, pogoda, nastrój.

Parę prostych rzeczy, które sprawiają, że w Stodole Borucza 43 można po prostu odetchnąć
Natura i nic poza nią. To ona gasi formalności chwil, wprowadza ciepło i otwiera ludzi na siebie.
Ograniczamy głośność, nie emocje. Lubimy muzykę, ale jeszcze bardziej cenimy rozmowy – chcemy, by dało się usłyszeć siebie nawzajem.
Każdy znajdzie miejsce dla siebie. Pomost nad stawem, cień dębów, cichy ogród – przestrzeń żyje rytmem, w którym można się zatrzymać.
Zero sztywnego scenariusza. Nie wyznaczamy godzin, nie wymuszamy ustawień. Wszystko dzieje się tak, jak chcecie – naturalnie, po waszemu.
Wyłączność – wszystko Wasze, naprawdę
Rzadko które miejsce pozwala wynająć całość dla tak małej grupy.
W Stodole Borucza 43 to możliwe – nawet jeśli zapraszacie trzydzieści osób, macie do dyspozycji wszystko: stodołę, letnią kuchnię, domki, ogromny teren na skraju lasu i leśne spa.
Większość miejsc o podobnej skali włącza tryb „wyłączności” dopiero przy stu Gościach.
U nas nie ma takiej granicy.
Jeśli świętujecie, to po swojemu – bez współdzielenia przestrzeni, bez pośpiechu, bez obcych twarzy w tle.
Borucza jest wtedy tylko Wasza.
– w całości, bez dopisków drobnym drukiem.
Świadomy minimalizm zamiast „wesela na pokaz”
Jednym z najbardziej widocznych objawów rosnącej popularności małych przyjęć weselnych są śluby za granicą.
Coraz więcej par świadomie rezygnuje z dużych, wystawnych wesel na rzecz prostoty i autentyczności – z potrzeby doświadczenia, a nie widowiska.
Zamiast inwestować w stoły, dekoracje i dziesiątki formalności, wybierają wspomnienie, podróż, emocję.
Wydają podobne pieniądze, ale na coś, co ma sens – ich własny, nie społeczny.
To myślenie jest nam bardzo bliskie.
W Stodole Borucza 43 dzieje się to samo, tylko bez konieczności wsiadania do samolotu.
Tutaj nie trzeba szukać Toskanii, żeby poczuć światło, i nie trzeba jechać do Skandynawii, żeby odnaleźć spokój.
Nasze łąki, drewno, las i powietrze tworzą tło, które nie potrzebuje dekoracji.
To właśnie dlatego coraz częściej gościmy pary z Kanady, Stanów Zjednoczonych, Turcji, Włoch, Francji i Szwajcarii – które wybierają Boruczę jako przestrzeń, gdzie „mniej” naprawdę znaczy więcej.
Nie trzeba wyjeżdżać, żeby znaleźć to, czego szukają w podróży inni – ciszę, prawdę i bliskość, której nie da się zaplanować.
Historie i inspiracje – jak wyglądają małe wesela w Stodole Borucza 43


Wesele na 20 osób
Małe wesele Warszawa – historia 18 osób i jednego długiego stołu
Zbliżała się 18:00.
Słońce, które przez cały dzień paliło bez litości, w końcu zaczęło odpuszczać.
Powietrze się uspokoiło, zraszacz przy stawie rytmicznie syczał, a w tle śpiewały ptaki.
I wtedy — są!
Na podjeździe pojawił się pierwszy samochód.
Rodzice z dwójką dzieci, przyjechali aż z Przemyśla.
Zaparkowali przy domku, rozpakowali walizki, a chwilę później na plac wjechał mały bus — w środku reszta najbliższych: rodzina, przyjaciele, ludzie, bez których ten dzień nie miałby sensu.
Razem osiemnaście osób.
Ani jednej za dużo, ani jednej z przypadku.
Tego wieczoru nikt się nie spieszył.
Wspólnie z ekipą Bota Events rozstawialiśmy dekoracje, światła i strefy chilloutu, a przed Stodołą rozpoczął się wieczór rodzinny — pizza, wino, śmiechy, rozmowy.


Na ścianie pojawił się rzutnik.
Ania i Michał przygotowali pokaz kilku osobistych historii — zdjęcia, nagrania, wspomnienia.
Pierwsze wzruszenia przyszły szybko.
Pytam później: „Głos lektora robiliście w studiu?”.
Michał śmieje się: „AI, oczywiście. Sam złożyłem”.
Nie mogło być inaczej — na co dzień programuje.
Następnego dnia w planie był ślub.
Bez napięcia, bez nerwów, bez harmonogramu na minutę.
Po śniadaniu przyjechała Dorota — jedna z naszych ulubionych makijażystek.
Z góry, z otwartego okna słychać było śmiechy dziewczyn, a na zewnątrz toczyły się „poważne rozmowy” Panów.
Ceremonia odbyła się w lasku brzozowym, tuż za Stodołą.
Była elegancka kolacja przy długim stole, muzyka z winyli i starych polskich klasyków, a pod wieczór — tańce, które bardziej przypominały wspólne bujanie niż imprezę.
Nad ranem ktoś poszedł na grzyby.
Ktoś inny zrobił kawę i usiadł na schodach z kubkiem w dłoni.
Był wspólny spacer, wdzięczność, przytulenia i pożegnania z tym rodzajem ciszy, która zostaje w człowieku na długo.
Wesele dla 25–30 osób
Wesele dla 25 osób – Brak zdjęć, pełna pamięć
Dobrze pamiętam to przyjęcie. Obudziliśmy się tego dnia wcześnie rano. Miałem skosić jeszcze ostatni mały fragment ogrodu przed przyjazdem Gości. Udało się! Tuż przed delikatną mżawką, która zrosiła trawę.
Goście przyjechali lekko po 12. Z naszej ukochanej Łodzi – lubimy to miasto z paru powodów i Warszawy. Ceremonia zaplanowana była na 16:30 i to ją szczególnie wspominam. Wiecie dlaczego? Nie było fotografa. Agata, czyli Panna Młoda, miała tylko jednorazowy analogowy aparat. I tak nikt nie robił nim zdjęć. Wszyscy zapisywali wspomnienia na swój wewnętrzny dysk i robili back up w serduchu.
Układ stołów wewnątrz był bardzo intymny – przenieśliśmy wszystko bliżej głównych przeszkleń. Młodzi chcieli być totalnie blisko natury.
Obiad miał rytm rozmowy – wegańskie dania pojawiały się powoli, między śmiechem a wspomnieniami.
Dzieci biegały po trawie, dziadkowie obserwowali z uśmiechem, a nikt nie zerkał na zegarek.
To było spotkanie pokoleń, które zamiast scenariusza miało swoją własną melodię.
Kiedy słońce schowało się za linią drzew, pojawił się cornhole.
Najpierw zabawa dla dzieci, chwilę później już wszyscy – z pełnym zaangażowaniem, z radością, która nie potrzebowała żadnych dodatków.
A potem – axe throwing w świetle reflektorów.
Dźwięk drewna, krótkie okrzyki, śmiech.
Spotkanie bez alkoholu, ale z taką energią, że nikt nawet o nim nie pomyślał.
Nie było toastów ani pierwszego tańca.
Było lato, ludzie, światło i chwile, których nie da się powtórzyć.
Wesele dla 35–40 osób
Kameralne wesele Warszawa – bliskość i przestrzeń w równowadze
Niektórzy mówią, że lepiej późno niż wcale i coś w tym jest 🤍
Ale pamiętajmy, że to Wasz Dzień i to Wy decydujecie, kiedy nadejdzie, jaki będzie i z kim!
U Izy i Piotrka spotkało się blisko 30 najbliższych osób – był koniec sierpnia, piękne słońce, ślub pod dębami, gry plenerowe w ogrodzie, rozmowy i tańce przy muzyce od @panptak.dj.
Kameralne przyjęcie to coś więcej niż tylko obiad – to Wasze Święto w otoczeniu natury
To, o co pytacie najczęściej (FAQ)
Czy można zorganizować wesele dla 20 osób?
Tak, można – i właśnie w tym tkwi sens Stodoły Borucza 43.
To miejsce powstało dla małych wesel – nawet dla 20 osób. Nie ma tu minimalnej liczby gości ani presji, by „dobijać do setki”.
Czy Wasza przestrzeń nie jest za duża dla takiej liczby osób?
Nie — i właśnie to jest w niej wyjątkowe.
Stodoła Borucza 43 została zaprojektowana tak, by dopasować się do różnych skal – od 20 do 80 osób – bez utraty atmosfery i ciepła.
Przy małych weselach tworzymy intymną aranżację: długi wspólny stół, naturalne dekoracje i układ, który pozwala zachować przestrzeń i swobodę.
W takich przypadkach stoły ustawiamy bliżej wielkich przeszkleń, zwrócone w stronę natury – tak, by las i ogród stawały się naturalnym tłem przyjęcia.
Co ważne, komunikacja między wnętrzem a częścią plenerową została zaprojektowana tak, żeby goście nie „rozpływali się” po terenie.
Przestrzeń płynnie łączy strefy – taras, ogród i staw – dzięki czemu każdy może znaleźć miejsce dla siebie, ale jednocześnie pozostaje częścią wspólnej historii.
Nawet przy 20 osobach całość żyje naturalnie, bez wrażenia pustki.
Czy jest minimalna liczba gości?
Nie, nie mamy minimalnej liczby gości.
Można zorganizować wesele w dowolnej skali – od elopementu po kameralne przyjęcie dla 80 osób (+podwykonawcy).


Dodano: 30 października, 2025